piątek, 11 stycznia 2013

Propozycja..

Następnego dnia,gdy przyszłam do szkoły byłam wkurzona na maksa.Widziałam wczoraj Jessicę i Rossa na mieście.Kupowali bluzki na pożegnanie blondyn dał jej buziaka w policzek.Nie mogłam więcej znieść tego widoku,więc udałam,że niczego nie widziałam i poszłam do domu.Przepłakałam całe popołudnie.Była sobota więc,mogłam siedzieć sama w domu,bo siostra i rodzice poszli do kina.Wieczorem miałam się spotkać z Rossem.Weszłam na Facebooka. Nagle pojawiła się obok jego imienia i nazwiska na chacie zielona kropka.Byłam bardzo zadowolona.Chciałam jak najszybciej wyjaśnić tą całą sytuację w sklepie.Za 2 minuty Ross napisał:
-Hej Nicole.To co,dzisiaj wieczorem w parku?
Nie wiedziałam,czy odpisać tak czy nie,ale postanowiłam napisać tak:
-No hej,wiesz,że cię widziałam z Jessicą w sklepie?!Mówiłeś,że jej nie cierpisz!A jednak mnie oszukałeś!Musisz już wiedzieć,że ja tak ci nigdy nie zrobiłam i nie zrobię!!
Rozpłakałam się.Łzy mi płynęły ścieżką po policzkach .Nagle on odpisał:
-Przepraszam,ale ona przyjechała do mnie do domu,bo ją mama zaprosiła i musiałem udawać dla niej miłego.
-Tak.tak,tak...Ekstra wymówka.Ja w takim razie pobawię się w ciebie i nie przyjdę wieczorem do parku.Zachowam się dokładnie tak samo jak ty!Narazie -,-
-Ejj weź tego nie rób!Zależy mi na tobie!Pa skarbie ;*
No jasne dla niego jestem skarbem tylko gdy nie ma obok niego Jess,a przy niej jestem zwykłą"znajomą" z ławki..Nie chcę już więcej o nim słyszeć.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.Spojrzałam przez okno.Stał tam Ross.Był widocznie przygnębiony całą tą sytuacją.Trochę żałuję tego co zrobiłam.Smutna mina blondyna dała mi do zrozumienia,że nie jest taki na jakiego wyglądał wcześniej.Otworzyłam drzwi.Cichy głos odezwał się zza nich:
-Nicole,przepraszam..Zgoda?!
Nie wiedziałam co mówić.No dobrze,że trochę się zastanowił nad swoim zachowaniem,ale nie jestem w stanie wszystkiego zapomnieć.Więc powiedziałam tylko:
-Daj mi czas do jutra.Na 1 lekcyjnej dam ci odpowiedź.
Ross odszedł ze smutną miną na twarzy.Poczułam jakbym go zraniła o to bardzo mocno.
Żałuję tego,co powiedziałam..
          Około 23.00 poszłam spać.Nie mogłam usnąć,ponieważ cały czas myślałam o tym co zaszło między mną a blondynem.W końcu przemyślałam tą sprawę i postanowiłam dać mu szansę.To głupie być zazdrosną o jego siostrę,ale on mnie oszukał.Zmęczona tą całą sytuacją zasnęłam.Jest 6.00 właśnie się obudziłam.Na moim telefonie nowe 3 smesy od Rossa:
"To dasz mi odpowiedź?"
"Bądź o 11.00 na segmencie B"
"Miłego dnia Nicki ;3"
Od razu mi się zrobiło lepiej.I odpisałam na jeden z nich:
"Miłego dnia Ross ;*"
Szybko zjadłam śniadanie i pojechałam z rodzicami do szkoły.
                Pierwszą miałam godzinę wychowawczą.Koło mojej sali stał chłopak.Podeszłam do niego i powiedziałam:
-Sorry za tą całą sytuację,ale byłam pod wpływem emocji.
-Ok,Ok ważne,że jesteśmy znów razem....to znaczy,przyjaciółmi chyba raczej nie....Kocham Cię Nicole!-Powiedział
Byłam zaskoczona tym co Ross mi wyznał,ale powiedziałam mu:
-Ja ciebie też!
Blondyn mnie przytulił i poszliśmy do oddzielnych klas.

wtorek, 4 grudnia 2012

No i koniec

Po powrocie z biblioteki poszłam ze Stacy do klasy.Czemu akurat ja muszę tak mieć.?!Ledwo co się obróciłam a tu stoi Ross.Blondyn lekko uśmiechnął się do mnie,a ja go po prostu olałam.
-Hej,jestem Ross.-Przedstawił się jakbym go nigdy w życiu nie widziała.
-No Hej,a ja Nicole.
Nie miałam zamiaru gadać z chłopakiem,ale kultura wymagała tego,żeby odpowiedzieć.
-Chodzisz do klasy z.....-i tu właśnie przerwał naszą rozmowę dzwonek na lekcje
Wszyscy poszli do klasy,a mi ciągle w uszach szumiało Rossa"Hej".Nawet nie zauważyłam,że koleżanka usiłuje mi coś powiedzieć.
-Nicole.!Ejj,żyjesz.?
-Tak,tak żyję tylko o czymś myślałam.-odpowiedziałam
-Chyba o kimś!Widziałam jak Ross na ciebie patrzył.Ja bym tego nie olewała.Jest ładny i w ogóle.
-No tak!Ale nie widziałaś,z kim się on zadaje.
W tej chwili do tablicy zawołała mnie pani:
-Nicole!Co to za wygłupy?!-wydarła się na mnie
-No tak ale...
-Żadne ale.!Siadaj i nie gadaj!
Nigdy nie lubię gdy się na mnie wydzierają nauczyciele.Stacy za wszelką cenę chyba mnie namówić do dalszego gadania z Rossem.Ale ja po prostu nie chcę.Ten rozdział uważam już za zamknięty.Nie chcę dalej o nim myśleć.Nagle zadzwonił dzwonek.Za drzwiami nie spodziewanie czekał Ross.
Odważyłam się podejść i powiedzieć żeby dał mi spokój:
-Myślałam,że już sobie pójdziesz.
Blondynowi chyba się głupio zrobiło.
-Nie,nie poszedłem,tylko czekałem na ciebie.
Od razu zrozumiałam,że zrobiłam błąd olewając go.
-No dobraa..O co chodzi?A i kim w ogóle jest dla ciebie Jessica?
-Hah,jeśli chodzi o Jessicę to jest to moja siostra cioteczna.Czepia się każdego z kim gadam i dlatego rano jej uświadamiałem,żeby się ode mnie odczepiła.Wiem,ze może cię wkurza to,że z nią gadam,ale...
-Nie!-Krzyknęłam-Porostu nie wiedziałam,kto to dla ciebie jest.Nie mam zamiaru się kłócić.-Powiedziałam co miałam powiedzieć.
-Ahaa,no to się dogadaliśmy.-Blondyn uśmiechnął się.
-No raczej tak.
Nie chciało mi się wierzyć,ale właśnie do nas podeszła do nas Jessica.
-Jeju to znowu ona.-Westchnęłam
-Niestety,ale zaraz ją stąd wywalę,zobaczysz.
-Ok,nie musisz...
-Nie,po prostu ją chcę wywalić.
Plotkara powoli podeszła do Rossa i rzuciła swój komentarz:
-Pff, braciszku z kim ty się zadajesz.?
Miałam ochotę jej też coś powiedzieć,ale nie byłam na tyle odważna.
-Tylko z fajnymi osobami,a Nicole właśnie nią jest.-powiedział chłopak
-Heh,dzięki...-Odpowiedziałam
-"Heh dzięki,heh dzięki",weź się z nią nie zadawaj,a tym bardziej nie przyjaźnij.-zaczęła mi dowalać Jessica
-Przyjaźnię się z kim chcę,i nie zniszczysz mi tego!
Właśnie poczułam,że Ross stanął w mojej obronie.
-Oj dobra,nara.Nie da się z wami gadać.-odrzekła dziewczyna
-Nara!-Powiedział blondyn.
Wiedziałam,że mogę ufać Rossowi.
-No widzisz i sobie poszła.-odparł chłopak
-No jakoś łatwo nie było,ale daliśmy radę.westchnęłam
W tym momencie,gdy Nicole szła korytarzem,Ross mnie przytulił.Kumpela spojrzała na nas i się uśmiechnęła.Ten wspaniały moment przerwał dzwonek na lekcje.







sobota, 1 grudnia 2012

On

      Hej,Jestem Nicole i chciałabym wam opowiedzieć o tym co się zdarzyło wciągu tego roku.W szkole idzie mi nawet nieźle,ale najgorsze mam w domu.Moja siostra Lea jest tak wkurzająca,ze się nie da wytrzymać.Zawsze gdy gdzieś idę,to ona za mną chodzi krok w krok.Ale przejdźmy już do tematu.Od roku chodzę do nowej szkoły,która jest super,ale sprawy się komplikują,gdy w szkole zauważyłam jego.Ma na imię Ross i ma blond włosy.Każda dziewczyna w szkole wzdycha na jego widok.On jest po prostu nie do opisania.Od razu go zauważyłam w szkole jak szedł  korytarzem.
    A więc był to poniedziałek.Lekcje zaczynały się dopiero o 9.00 więc miałam trochę czasu wolnego.Czekałam na korytarzu na koleżankę,gdy nagle z klasy obok której siedziałam wyszedł Ross.Ten jego słodki uśmiech mnie powalił.Blondyn powoli szedł do łazienki,gdy nagle weszła Jessica-największa plotkara w szkole.Jak zauważyłam,że mówi do niej cześć,to cała nadzieja znikła.O godzinie 8.55 zadzwonił dzwonek.Cała moja klasa zachowywała się jak jakiś busz.Byłam tak zdołowana Rossem,że próbowałam zapomnieć o nim jak najszybciej,ale nie udało się.Chłopak miał naprzeciwko nas lekcje.Poszłam szybko z koleżanką(Stacy) do biblioteki.Nie mogłam uwierzyć,że Ross gada z Jessicą.To wszystko mnie wykończyło,miałam wszystkiego dosyć.